Możliwości rozwoju startupu
Zakładając startup należy mieć zarówno pomysł na innowacyjny biznes, jak i stabilne źródło finansowania, które pozwoli na intensywny wzrost w pierwszych latach działania.
Bywa, że founder ma nie tylko know-how dotyczące wytwarzanego przez siebie produktu czy oferowanej usługi, ale też rozeznanie na rynku, na który wchodzi, a także doświadczenie w zarządzaniu przedsiębiorstwami. Jeśli do tego posiada kapitał na start, wtedy krok po kroku buduje swoją pozycję na rynku.
Przedsiębiorca może zastosować metodę bootstrappingu, czyli zainwestować w rozwój spółki własne środki, bez wspierania się kapitałem zewnętrznym, lecz ze względu na ograniczone możliwości finansowe będzie wyznaczał krótkoterminowe cele. Niektóre projekty wymagają zaś długoterminowych rozwiązań, które są zdecydowanie bardziej kosztowne (w przypadku zaawansowanych technologicznie projektów mowa nawet o setkach milionów złotych). Dlatego warto pomyśleć o inwestowaniu zewnętrznym. Do wyboru mamy kilka opcji, jak programy wsparcia dla startupów czy znalezienie anioła biznesu, czyli osoby prywatnej, która zainwestuje w nasz projekt biznesowy. Można też postarać się o kapitał z funduszy capital venture, które wesprą spółkę nie tylko finansowo, ale również merytorycznie.
Ostatnie z wymienionych rozwiązań coraz chętniej jest wybierane przez polskich startupowców, zaś sam rynek funduszy kapitałowych w Polsce nabrał rozpędu. Tylko w pierwszym kwartale 2022 roku wartość inwestycji venture capital w naszym kraju wyniosła 1,159 mld zł (dla porównania w tym samym okresie ub.r. było to 243 mln zł) – wynika z raportu PFR Ventures i Inovo Venture Partners. Przy czym blisko połowę tej kwoty zainwestowano w branżę kosmiczną – ponad pół miliarda zł stanowiła runda polsko-fińskiego startupu ICEYE, który prowadzi prace nad satelitami obserwacyjnymi, wraz z oprogramowaniem do nich. A w całym 2021 roku na inwestycje w Polsce fundusze kapitałowe przeznaczyły 3,625 mld zł.
Choć kwoty te rozbudzają wyobraźnię założycieli startupów, należy mieć na uwadze, że są to inwestycje wysokiego ryzyka, a co za tym idzie: nie jest łatwo zdobyć przychylność inwestorów. Rynek startupów charakteryzuje się silną konkurencją, a decyzji o tym, w którą spółkę zainwestować, nie ułatwia fakt, że właściwie każda nisza na rynku została już zagospodarowana i coraz trudniej jest odnieść spektakularny sukces. Innowacyjne przedsiębiorstwa, które chcą zainteresować sobą fundusze VC, muszą wykazać, że dany projekt ma szansę powodzenia. Tak było w przypadku wspomnianego startupu ICEYE, który już w 2018 roku – przy wsparciu finansowym ExxonMobil – wystrzelił w kosmos pierwszego satelitę (a w 2020 roku otrzymał w rundzie finansowania kolejne 300 mln zł). Tym sposobem ICEYE stał się drugim po SpaceX najwyżej dofinansowanym w branży kosmicznej startupem (według serwisu techcrunch.com).
Decydując się na pozyskanie inwestora zewnętrznego w postaci funduszu VC trzeba pamiętać, iż będzie oczekiwał on możliwie szybkiego zwrotu z inwestycji. Fundusz liczy, że zarobi na tym i to w perspektywie kilku lat. Zazwyczaj okres finansowania trwa do 8-10 lat, a to oznacza, że czas, w którym fundusz jest skłonny do największego ryzyka, przypada w pierwszych latach.
Zachętą, by rozwijać startup przy udziale funduszu może być ulga dla funduszy venture capital, którą polski rząd wprowadził w ramach Polskiego Ładu. Od ub.r. można odliczyć od podstawy opodatkowania 50 proc. wydatków poniesionych na nabycie udziałów bądź akcji w alternatywnej spółce inwestycyjnej (ASI) lub bezpośrednio w spółce kapitałowej, w której ASI ma co najmniej 5 proc. udziałów lub akcji. Z tego tytułu można odliczyć w danym roku podatkowym nawet do 250 tys. zł.