MENU
Szukaj
SZUKAJ Zamknij
Tło
Rozwój startupów
30 października 2023

Inwestując w B+R startupy wspierają nowoczesne społeczeństwo

Innowacyjne, młode spółki, które uwzględniają w strategii B+R, przyczyniają się do poprawy jakości życia osób wykluczonych. O tym, jak startupy mogą łączyć biznes z pomocą, rozmawiamy z Michałem Baranowskim z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.

Innowacje, które zmieniają świat na lepsze

Młode, innowacyjne spółki, jakimi są startupy, realizują szereg różnych celów – poza nadrzędnym celem, jakim jest wypracowanie zysku z inwestycji. Okazuje się, że spółki, które uwzględniają w swojej strategii projekty badawczo-rozwojowe, mogą przyczyniać się do poprawy jakości życia osób wykluczonych. Pokazał to Program Innowacje Społeczne, który wsparł rozwój innowacji społecznych uwzględniających realizację prac B+R w ramach dofinansowanych projektów (program był realizowany przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju; raport podsumowujący program opublikowano jesienią br.).

Wnioski płynące z podsumowania dwóch edycji tego projektu pokazują, że wspierając działania, które są ważne nie tylko dla gospodarki, ale również ważne społecznie, poprawia się jakość życia osób, do których są kierowane oferowane usługi. Jak podają autorzy raportu podsumowującego projekt: sytuacja tych osób „poprawiła się w wyniku zastosowania w praktyce wyników dofinansowanych projektów”. W sumie, poprawiono jakość życia blisko 110,5 tys. osób zagrożonych wykluczeniem społecznym (największe wsparcie otrzymały osoby z niepełnosprawnościami). Wynik ten pozytywnie zaskoczył jego realizatorów, gdyż początkowo szacowano, że będzie on wsparciem dla zaledwie 400 osób, którym groziło wykluczenie społeczne.

Dlaczego więc założyciele startupów mieliby nie wykorzystać tego potencjału? Rozwój innowacyjnego biznesu może w końcu iść w parze ze wsparciem osób wykluczonych społecznie. I idzie, chociaż jeszcze nie na dużą skalę. Warto podkreślić, że choć Program Innowacje Społeczne skierowany był do konsorcjów, w których obowiązkowo musiała uczestniczyć organizacja pozarządowa, brały w nim udział również startupy. Przykładem tego jest projekt „MARY I MAX” wspierający osoby w spektrum autyzmu (jego współrealizatorem była spółka Titanis). Jak wyjaśnia nam Michał Baranowski, ekspert wsparcia z Sekcji Analiz i Ewaluacji Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, efektem tego projektu było wdrożenie i adaptacja do polskich warunków tak zwanego wolontariatu koleżeńskiego.

– Projekt polegał na regularnych, trwających co najmniej kilka miesięcy spotkaniach wolontariusza lub wolontariuszki z osobą w spektrum autyzmu – zarówno z młodzieżą od 14. roku życia, jak i z młodymi dorosłymi. W ramach prac badawczych między innymi opracowano aplikacje internetowe do zarządzania programem – mówi Baranowski, podkreślając, że bezpośrednimi efektami projektu było wsparcie 400 osób w spektrum autyzmu. Projekt „MARY I MAX” zakończył się w 2016 roku i jak dotąd, zrealizowano już osiem edycji wolontariatu,. Według wyliczeń NCBR, każda zainwestowana w projekt złotówka przyniosła społeczeństwu 15,55 zł zysku (badanie przeprowadzono metodą SROI).

– Innym projektem, w którym uczestniczyła ta sama firma był projekt HOMEREH. W jego ramach stworzono i udoskonalono system do telerehabilitacji domowej przeznaczony dla osób ze schorzeniami neurodegeneracynymi – zaznacza ekspert. Z programu tego skorzystało 23,6 tys. osób., sprzedano kilkaset licencji, zaś wersje systemu wdrożono w 70 placówkach na ośmiu rynkach, w tym w Polsce. – Tutaj pojawił się wymierny efekt finansowy dla spółki – podkreśla Michał Baranowski.

Projekty B+R szansą dla startupów

Jak wskazuje ekspert NCBR, projekty badawczo-rozwojowe, w co najmniej jednym aspekcie mają podobny charakter do działalności startupów. – Ich realizacja wiąże się z podwyższonym ryzykiem. Trzeba bowiem przypomnieć, że nie każdy projekt B+R kończy się sukcesem – nie wszystko to, co się zaplanuje udaje się zrealizować. Natomiast można wskazać czynniki sprzyjające powodzeniu przedsięwzięcia – mówi Baranowski. Do czynników tych ekspert zalicza: zaangażowanie w rozwiązywanie problemów, dobrą znajomość grup docelowych projektu i silną motywację do tego, aby wyniki projektów posłużyły w działalności podmiotów realizujących projekt.

– Istotnym czynnikiem, poniekąd zbieżnym z działalnością startupów, jest kwestia dalszego finansowania. Oczywiście w Programie Innowacje Społeczne dotyczy to środków na dalsze podtrzymywanie projektu, podczas gdy dla startupów często przeznaczane są na dalszy jego rozwój. Niemniej doprecyzowanie grupy docelowej ułatwia pozyskiwanie funduszy i tym samym utrzymanie wypracowanych w projekcie rozwiązań – komentuje Michał Baranowski.

Słuszność zaangażowania w projekty realizowane na rzecz osób wymagających wsparcia w zakresie wykluczenia społecznego, jest niepodważalna. Pytanie tylko, czy startupom opłaciłoby się – nie tylko społecznie, ale też komercyjnie – gdyby w swoich projektach skupiły się na innowacjach społecznych? NCBR nie ma co do tego wątpliwości, choć jak wskazuje ich przedstawiciel, wsparcie, które otrzymały osoby w ramach Programu Innowacje Społeczne, są „kroplą w morzu potrzeb”, zważywszy że w Polsce samych tylko osób z orzeczeniem o niepełnosprawności jest 2,3 mln (dane za 2021 rok). – Pomimo względnego postępu – pojawienia się szeregu nowoczesnych rozwiązań i działalności szeroko rozumianego trzeciego sektora – nadal pozostaje dużo luk do zagospodarowania – mówi Michał Baranowski.

Wskazuje przy tym, że zapewne będzie przybywać odbiorców rozwiązań kierowanych do grup wykluczonych, na co wpływ ma między innymi starzenie się społeczeństwa. – Skupienie się na innowacjach społecznych i potrzebach tych grup może być szansą dla startupów. Być może wraz z rozwojem mechanizmów typu impact investment atrakcyjność tej tematyki będzie się zwiększać. Tego typu projekty przynoszą – co zmierzyliśmy – wymierne zyski dla społeczeństwa, a mogą też stanowić podstawę rozwoju zaangażowanych firm – zaznacza Baranowski.